To ważne, ponieważ – jak pokazują wyniki badań – aż 88% dzieci po 1. roku życia otrzymuje za mało warzyw w codziennej diecie*. * Raport z badania „Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku od 5 do 36 miesiąca życia – badanie ogólnopolskie 2016”, Weker H., Instytut Matki i Dziecka, Warszawa 2017.
Przekonywałam Was wielokrotnie, że warzywa i owoce powinny stanowić przynajmniej połowę naszego codziennego jadłospisu, z przewagą warzyw. Takie są założenia specjalistów i rekomendacje WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) i IŻŻ (Instytutu Żywności i Żywienia). Niestety z kilkunastoletniej pracy z pacjentami wiem, że z praktyką bywa rożnie. Wiele osób nie spożywa rekomendowanej ilości warzyw i owoców, a największe braki są wśród najmłodszych. Dorosłych można próbować przekonać powołując się na zalecenia, ale z dziećmi sprawa nie jest już taka prosta. Wszyscy rodzice wiedzą, że należy zadbać o odpowiednie odżywianie dziecka, któremu nie może zabraknąć cennych składników odżywczych, witamin i minerałów. Już od najmłodszych lat należy przekazywać naszym pociechom zdrowe nawyki żywieniowe, a także zadbać o dietę, której podstawą będą posiłki bogate w warzywa i owoce. Ale jak „przemycić” te zdrowe produkty do codziennego jadłospisu oraz zachęcić dziecko, które nie lubi większości warzyw i owoców? Dzieci są bardziej wymagającymi konsumentami niż większość dorosłych, dlatego należy o tym pamiętać podczas przygotowywania dla nich posiłków. Kolorowe i apetyczne dania zachęcają dzieci do jedzenia. Warto poświecić nieco więcej czasu i podać obiad czy kolację w ciekawej formie – możemy pobawić się jedzeniem i ułożyć z warzyw zwierzątko/domek, a następnie zachęcić malucha do skonsumowania swojego „dzieła”. Dobrym sposobem jest także wspólnie gotowanie. Każdy rodzic może poprosić dziecko, aby pomogło mu podczas przygotowywania posiłków, jak np. sałatkę owocową. Może być to doskonały sposób na spędzenie wspólnego czasu, a przy okazji rozbudzenie w dziecku ciekawości do nowych produktów spożywczych i chęci ich spróbowania. Zdrowe produkty można także „przemycić” miksując je w zupie czy puree, a także włączając je do ulubionych potraw dziecka, jak np. w farszu do pierożków czy naleśników. Jeśli nasza pociecha chętniej jada mięso niż warzywa, polecam dodać jarzyny do kotlecików, albo ulubione mięsko udusić w warzywnym sosie, czy też przygotować mięso faszerowane warzywami, np. w postaci roladek. A może to jajko jest produktem, które Twoje dziecko chętnie zjada? Wtedy przyrządź omlet z owocami lub warzywami. Do sałatek możesz dorzucić nie tylko warzywa, ale także i owoce (np. czereśnie, maliny, jabłka, gruszki, truskawki). Większość dzieci lubi makarony, więc wykorzystaj to i zrób „makaron” z cukinii lub marchewki z ulubionym sosem. Bardzo dobrym sposobem włączenia warzyw i owoców do diety dzieci są koktajle. Polecam, aby zmiksować ulubione produkty z tymi mniej lubianymi. Możesz też zrobić koktajl na bazie mleka, jogurtu, kefiru i różnych sezonowych owoców, słodzony np. miodem. W taki sam sposób możesz również przygotować zupy. Pamiętaj, że jeśli Twoja pociecha przy pierwszej próbie nie rozsmakuje się w jakimś produkcie, nie należy się poddawać, lecz podać warzywo czy owoc w innej formie. Eksperymentuj w kuchni i zachęcaj do tego swoje dziecko. W ramach inspiracji polecam stronę kampanii „Warzywa i owoce – na szczęście!” i przygotowane przeze mnie przepisy z wykorzystaniem polskich, sezonowych warzyw i owoców. Działanie sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
W badaniu ”Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku 13-36 miesięcy w Polsce” wykonanym przez Instytut Matki i Dziecka w 2011 roku wykazano, że tylko 45,5% badanych dzieci miało prawidłowy wskaźnik masy ciała (BMI), 27,5% dzieci było z nadwagą i otyłością, tyleż samo dzieci uczestniczących w badaniu
Temat spożywania pięciu porcji warzyw i owoców dziennie, dotknął chyba każdego rodzica. To zacna i słuszna idea, jednak w praktyce często wymaga od nas rodziców sporej gimnastyki. Sami często mamy problem z przestrzeganiem tej zasady, a co dopiero przekonać dzieci do jedzenia takiej ilości zdrowych rzeczy w ciągu dnia. Jak to wychodzi w praktyce? Różnie ;) Czy wszyscy rodzice przestrzegają tej zasady? Pewnie nie, ale na pewno bardzo się starają :) Co w takim razie zrobić, aby bez płaczu i zgrzytania zębami dostarczyć dzieciom odpowiednią ilość witamin? Podpowiem Wam dziś kilka moich sposobów na to jak przemycić warzywa i owoce w codziennej diecie! 1. Wyciskany sok To chyba najpopularniejsza forma przemycania witamin dziecku. Każdy z nas próbował tej metody i chyba każde dziecko ma chociaż jeden sok, który uwielbia. Prawda? Mój ulubiony to ten ze szpinakiem, a moja córka ze smakiem wypija pomarańczowy ;) 2. Owocowe lody i sorbety Wystarczy zmiksować owoce z jogurtem naturalnym, przełożyć do kolorowych foremek i gotowe! Które dziecko oprze się lodom? Chyba żadne! To idealny przykład na połączenie przyjemności z czymś pożytecznym. 3. Dżem Owoce znajdziemy też w dżemach (szczególnie w tych domowych oraz 100%). Jeśli dżem nie jest tym co nasze dziecko uwielbia, to możemy pokombinować i na przykład zawinąć go w naleśniku! Niby banał, ale jednak jest mnóstwo dzieci, które zjedzą wszystko jeśli tego „nie widać” ;) (ja robię naleśniki z mąki pełnoziarnistej, aby było jeszcze zdrowiej) 4. Zupy krem To sposób, który stosuję najczęściej ;) Dzięki temu moja córa je prawie wszystkie warzywa, bo w takiej zupie mogę przemycić wszystko! Jedyny warunek, to posypka z parmezanu ;) 5. Foundie Niewielkie owoce możemy obtoczyć w czekoladzie! Co więcej, możemy poprosić dziecko, aby samo to zrobiło! Genialna zabawa,a przy tym jeszcze przemycamy witaminy! 6. Mus owocowy Chyba każde dziecko próbowało kiedyś deserku ze słoiczka i chyba większość z nich wcinała je tak, że uszy się trzęsły ;) Większemu dziecku oczywiście nie wypada jeść ze słoiczka, ale z tubki czemu nie! Taki mus możemy zabrać zawsze ze sobą. U nas bywa czasem tak, że sporo podróżujemy, a co za tym idzie nie zawsze da się „mądrze” rozplanować jedzenie. Kończy się to jedzeniem „na mieście” lub w trasie. Jak zadbać o porcję witamin, gdy jedzenie zastanie nas w drodze na drugi koniec Polski? Na szczęście restauracje co raz częściej myślą o dostarczaniu wartościowych dań i przekąsek naszym dzieciom. Przykładem na to jest wprowadzenie przez McDonald’s musów owocowych do zestawów Happy Meal ;) 7. Ciasta Wiadomo, że tak przetworzone owoce nie będą mieć tylu witamin i składników odżywczych co świeże owoce. Są jednak dzieci, które nie przepadają za bananem czy marchewką ale mogę się założyć, że ciasto zrobione przy użyciu tych składników będzie jednak bardzo smakować! O tym, że owoce były w cieście możemy powiedzieć naszemu dziecku dopiero po zjedzeniu. A co! ;) 8. Obrazki na kanapkach Proste, ale bardzo skuteczne! Można tworzyć przeróżne buźki, misie, domki itp. Warzywa w takiej formie smakują podobno lepiej… 9. Sos Ja najczęściej przemycam warzywa w sosie bolognese, ale jest też mnóstwo innych do których możemy dodawać warzywa (np. sos koperkowy) 10. Suszone owoce Uwielbiam suszone truskawki i daktyle. Niestety nie udało mi się tą miłością zarazić córki… Cóż jest jeszcze dużo możliwości np. rodzynki, morele… Przecież to takie cukierki ;) Każda mama ma swoje sztuczki i sposoby na przemyt. Można powiedzieć, że po części jesteśmy przemytniczkami ;) Jakie są Twoje sposoby? Koniecznie podziel się nimi! Czyli jak znaleźć sposób na to, żeby z etapu w którym mleko to podstawa diety dziecka przejść do tego, że dziecko je podobne posiłki jak reszta rodziny a mleka w jego diecie jest mniej, albo wcale. Od kilku dobrych lat w trwa „moda” na zdrowe jedzenie i taki styl życia. I chociaż my dorośli jesteśmy świadomi tego, że owoce i warzywa należy jeść, to dzieciom ten fakt czasem trudno wytłumaczyć. Ze świecą szukać tych, które bez problemu i ze smakiem zjadają surówkę na obiad. Pewnie słyszeliście o programie “5 porcji warzyw, owoców lub soku”. Cała kampania ma charakter edukacyjny i ma na celu promocję zasad zbilansowanego żywienia i spożywania co najmniej 5 porcji warzyw i owoców w ciągu dnia, gdzie jedną z porcji stanowi sok (ok. 200 ml). Chodzi tu też o to, żeby uświadamiać rodziców i opiekunów, że im wcześniej dziecko pozna zdrowe nawyki żywieniowe, tym szybciej uzna je za naturalne i samo będzie sięgało po wartościowe produkty, takie jak warzywa i owoce. Ale hola hola, przecież to nie jest takie proste. Bo mimo tego, że kampania trwa od 2008 roku, a świadomość żywieniowa wciąż się zwiększa, to nadal wiedza nie zawsze idzie w parze z praktyką i zdarza się, że rodzice mają kłopot z tym, żeby dotrzeć do swoich pociech i ich zdrowego rozsądku. Tymczasem czym skorupka za młodu nasiąknie… Czy to znaczy, że jako rodzice mamy jak ognia unikać kupowania słodycz? Bez nich dzieciństwo wydaje się przecież jakieś niepełne. Nie o to chodzi. Ja osobiście nie słyszałam o przypadku, gdzie udało się wychować dziecko, które nie wiedziało o istnieniu czekolady czy żelków. Chodzi raczej o to, by tak wkomponowywać w posiłki owoce, warzywa i soki, by dziecko poczuło, że to coś fajnego. Sama od 7 lat walczę, żeby do diety moich dzieci włączać jak najwięcej zdrowych porcji. I z tego co wiem, to inne matki też walczą, choć na dwa różne sposoby. Jedne próbują świadomie dodawać owoce i warzywa do diety dzieci, bez żadnych podchodów. Ale sami przyznacie, że to ciężka praca i tak naprawdę czekanie na cud. Przykład? Codziennie z uporem maniaka kładę Lence na talerz z obiadem jakąś surówkę, której ona po prostu nie zjada. Ale nie poddaję się, może kiedyś spróbuje. Inne mamy biorą zaś dzieci podstępem i przygotowują jedzenie tak, żeby dziecko nawet nie wiedziało co je. Ale czy to ma w ogóle sens? Przecież jak dziecko dorośnie, to w sklepie i tak nie wybierze pomidora, bo nawet nie będzie świadome, że go jadło, tyle że pod inną postacią, np. w formie sosu do spaghetti. A dzieci w zasadzie lubią makarony, prawda? Więc nic prostszego: miksujesz te pomidory, dodajesz paprykę, polewasz tym wyśmienitym sosem spaghetti i dziecko wcina jak opętane. No łatwizna. Tylko problem polega na tym, że nie zawsze jest tak, jak to sobie wymyślimy. A podawanie tego sosu do spaghetti jak najbardziej jest dobrym sposobem, ale lepiej kiedy dziecko wie z czego on jest zrobiony. Tak więc są przypadki łatwiejsze i takie, które wydają się całkiem beznadziejne. I mogłabym pisać Wam tutaj porady w stylu: niech jedzenie będzie zabawą, przygotuj jedzenie razem z dzieckiem, baw się jedzeniem itp., ale o tym możecie przeczytać już wszędzie i pewnie o tym wiecie. Zresztą osobiście uważam, że przemycanie warzyw i owoców w diecie dziecka wcale nie jest aż takie dobre. Owszem, może działa na krótką metę, bo dziś uda się przemycić marchewkę, dziecko zje porcję beta karotenu, ale w ten sposób nie nauczymy go dobrych nawyków żywieniowych i za kilka lat samo z siebie nie sięgnie po warzywo. No nie tędy droga. Bo nawet jak się nie przyznamy do spisku i dziecko łyknie potrawę, to czy w ten sposób polubi tego brokuła? No nie, bo nawet nie będzie czuło jego smaku. Ja stoję gdzieś pośrodku jednej i drugiej teorii. Jeśli widzę, że moje dziecko przez dłuższy czas nie zjada odpowiedniej porcji warzyw (na szczęście z owocami nie mamy takiego problemu) to stosuję podstęp. Niestety, ale dla mnie priorytetem jest, żeby syn i córka rozwijali się prawidłowo i chwycę się każdej metody. Jednocześnie walczę, żeby w miarę świadomie zjadali owoce i warzywa na tyle, na ile to możliwe. A przez lata macierzyństwa wykombinowałam kilka cwaniackich sposobów i serwuję im: 1. Domowy sorbet owocowy bez cukru – sorbet to w końcu nic innego jak zmiksowane owoce. Więc nawet jeśli w oczach dziecka owoc nie jest pierwszym, co przyjdzie mu na myśl, kiedy pomyśli o przekąsce, to w takiej postaci raczej nie będzie protestowało. Do sorbetu owocowego możecie użyć prawie każdego owocu. Oto mój ulubiony przepis na domowe lody owocowe: mrożone truskawki ( świetnie smakują też maliny, mango, porzeczki) 1 zamrożony banan (zastąpi cukier) 1 łyżka jogurtu naturalnego 1 łyżka jogurtu greckiego Zamrożone owoce wkładamy do pojemnika i blendujemy. Dodajemy jogurt naturalny i grecki, dokładnie mieszamy i lody gotowe. Domowy sorbet owocowy 2. Sok – według Instytutu Żywności i Żywienia, to warzywa i owoce powinny być podstawą diety i należy spożywać je codziennie (min. 400 g) w podziale na 5 porcji, z tym że jedną z nich może być właśnie szklanka soku (ok. 200 ml), także tego pasteryzowanego. Bo np. szklanka 100% soku pomarańczowego zaspokaja ok. 50 – 60% dziennego zapotrzebowania na witaminę C. A Wy, jeśli się wahacie w sklepie czy powinniście kupić sok owocowy z kartonu czy butelki, to już Was uspokajam. Taki sok nie zawiera konserwantów ani cukrów (w tym słodzików), bo po prostu nie może – regulują to odpowiednie przepisy. Cukier widoczny na opakowaniu w tabeli wartości odżywczych to ten sam naturalny cukier i w tej samej ilości, jaki znajdował się w owocach, a nie cukier dodany przez producenta. Co ciekawe, te same regulacje prawne zabraniają dodawania do soków jakichkolwiek konserwantów i sztucznych barwników. Z kolei popularna pasteryzacja wcale nie oznacza, że sok jest gorszej jakości. Wręcz przeciwnie – proces pasteryzacji ma na celu zniszczenie drobnoustrojów i enzymów, które pozostawione w soku prowadziłyby do jego psucia. Tak więc, 100% sok owocowy zawiera wyłącznie sok wyciśnięty z owoców. 3. Domowy kisiel – to naprawdę fajny sposób na owoce: truskawki, maliny, czereśnie – jeśli tylko jest na nie sezon, to polecam Wam zrobić z nich pyszny kisiel. A poza sezonem mrożone owoce też świetnie się sprawdzą. Może w takiej formie posmakuje Waszym dzieciakom. Przepis na domowy kisiel: maliny odrobina cukru 3 łyżeczki mąki ziemniaczanej 150 ml wody Maliny blenduję (kiedy dzieci były mniejsze, owoce dodatkowo przecierałam przez sitko, żeby pozbyć się pestek). W małym rondelku gotuję 75 ml wody, w pozostałych 75 ml rozpuszczam mąkę ziemniaczaną i cukier. Do zagotowanej wody dodaję maliny i ciągle mieszając wlewam mąkę z wodą i cukrem. Domowy kisiel gotowy. Domowy kisiel 4. Koktajle – większość dzieci je lubi, ale robi się groźnie, gdy chcemy do tych owocowych dołożyć jakieś warzywo. Bo to przecież wg maluchów nie pasuje. Dlatego starszym dzieciom trzeba tłumaczyć, że dodajemy ich trochę, bo są zdrowe i że nawet nie odczują tego w smaku, a porcja witamin trafi do brzuszka. Ja przygotowując koktajle, staram się nie stosować podstępów. Umawiam się ze starszą córką, że do blendera wrzucam owoce, które lubi i maleńkie kawałki tych warzyw, których nie toleruje. Wypija, wie, że są w kubku, ale też nie czuje ich smaku. Ona nie marudzi, ja jestem zadowolona, że Lenka zjadła warzywa i co najważniejsze, zjadła je świadomie. 5. Sosy do makaronów – powtórzę, że dzieci przeważnie kochają makarony. Sama od wielu lat przygotowuję sos pomidorowy do makaronu według jednego, bardzo prostego przepisu. Moje dzieci wprost go uwielbiają. Przepis na sos pomidorowy do makaronu: 400 g świeżych pomidorów (lub z puszki) 1 średnia cebula 2 ząbki czosnku 3-5 łyżek śmietany 30% sól, pieprz, bazylia świeża lub suszona, papryka słodka 3 łyżki śmietany 30% Pomidory kroimy na bardzo małe kawałeczki i zaczynamy gotować bez przykrycia przez około 10 minut. Po tym czasie blendujemy je na gładką masę i smażymy jeszcze przez 10 minut pod przykryciem. Na patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Kiedy cebula się zarumieni i zrobi się miękka, dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę. Składniki łączymy ze sobą w garnku, przyprawiamy i gotujemy jeszcze chwilę, aż sos zgęstnieje. Na koniec do garnka wlewamy odpowiednią ilość śmietany i obiad gotowy. Sos pomidorowy do spaghetti 6. Omlet z niewidzialnymi warzywami – czyli jednak przemytniczy sposób, ale czasem trzeba. Zobaczcie jak ja sobie z tym poradziłam. Wystarczy zblendować warzywa na gładką masę, a malec nawet się nie zorientuje, że właśnie pożarł solidną porcję warzyw. Przepis na omlet z warzywami 2 jajka dodatki np: 1/2 pomidora 2 rzodkiewki szczypiorek rzeżucha olej kokosowy masło Masę jajeczną najlepiej przygotować w robocie kuchennym. Jajka będą wtedy napowietrzone i omlet wyjdzie miękki i puszysty. Zaczynamy od przygotowania niewidzialnych warzyw. W tym celu wrzucamy je do wysokiego naczynia i dokładnie blendujemy na gładką masę. Jajka ubijamy, a na chwilę przed końcem tej czynności dodajemy koktajl warzywny. Wszystko przelewamy na patelnię wysmarowaną olejem kokosowym (olej rozsmarowuję za pomocą ręcznika kuchennego, tak by patelnia była tylko lekko natłuszczona). Omlet smażymy około 5 minut na jednej i 1-2 minuty na drugiej stronie. Podaję z chrupiącą kromką ciemnego pieczywa razowego. Żeby uniknąć smażenia, przez chwilę podpiekam ją w piekarniku i jeszcze ciepłą smaruję masłem. 7. Metoda jednego gryza – kiedy Lenka nie chce czegoś jeść, to namawiam ją, żeby chociaż spróbowała. A prawda jest taka, że dziecko musi czasem spróbować wiele razy potrawę, żeby oswoiło się z jej smakiem. Jest szansa, że za którymś razem polubi. Jak widzicie, trochę tych cwaniackich sposobów mi się uzbierało przez te 7 lat. Niewątpliwie jeszcze uda mi się skolekcjonować ich więcej, bo przecież dziecko dziecku nierówne i Antoś może potrzebować zupełnie innych metod działania. Dla mnie najważniejszy będzie każdy mały sukces, kiedy moje dzieci zjedzą świadomie i ze smakiem owoce i warzywa. Na zdrowie! Program sfinansowany ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw. Organizator Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków. Do częstych błędów w realizacji żywienia w przedszkolu należą: zbyt małe ilości warzyw i owoców, a także zbyt rzadkie podawanie warzyw i owoców sezonowych. Warzywa i owoce są źródłem witamin, składników mineralnych, błonnika oraz substancji bioaktywnych. Według aktualnych rekomendacji dotyczących żywienia dzieci, warzywa i Organizm małego człowieka intensywnie rośnie, dlatego każdego dnia potrzebuje odpowiedniej ilości składników odżywczych, witamin, minerałów, makro- i mikroelementów. Są one kluczowe dla rozwoju dziecka. Jeśli pociecha niechętnie zjada zdrowe posiłki, to dostarczenie prawidłowej ilości warzyw i owoców może być trudnym zadaniem dla rodzica. Jak można sobie z tym poradzić? Jak zadbać o zbilansowaną dietę dziecka? Jakich witamin potrzebują nasze dzieci? Witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania małego organizmu. Każda z nich ma określone funkcje, dlatego dostarczanie ich w świadomy sposób pomaga uzupełnić niedobory. Witamina A wspomaga odporność, zapobiega stanom zapalnym oraz zakażeniom, wzmacnia bariery skórne. Bierze udział w procesie wzrostu, prawidłowego funkcjonowania wzroku, chroni nabłonek układu oddechowego przed drobnoustrojami, pomaga zwalczyć bakterie i zakażenia. Najwięcej witaminy A znajdziemy w marchewce, szpinaku, papryce, pomidorach, wiśniach, pomarańczach czy brzoskwiniach. Witamina B wspiera układ nerwowy, krwionośny, uczestniczy w syntezie hemoglobiny, hormonów i enzymów. Witaminy z tej grupy są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania narządów takich jak serce, płuca oraz mózg. Występuje w orzechach, pestkach, fasoli, jajkach, nabiale, rybach i wątróbce. Witamina C wpływa na odporność. Wspomaga układ krążenia. Jej regularne przyjmowanie zmniejsza ryzyko przeziębienia. Dzięki brukselce, brokułom, kalafiorowi, żółtej papryce czy pietruszce nie zabraknie jej w organizmie. Zapotrzebowanie na witaminę D u dzieci jest znacznie większe niż u dorosłych. Wzmacnia kości, odpowiada za rozwój układu kostnego i prawidłowe wchłanianie fosforu i wapnia. Poprawia funkcjonowanie układu nerwowego. Niestety w przypadku witaminy D naturalne źródła nie są w stanie zaspokoić zapotrzebowania organizmu. Źródłem witaminy D jest światło słoneczne, którego w Polsce brakuje (szczególnie w okresie jesienno – ziomowym). Witamina K ma ogromne znaczenie dla organizmu. Potrzebna jest do wychwytywania wapnia przez układ kostny. Ma ogromny wpływ w procesie krzepnięcia i gojenia się ran. Chroni przed wolnymi rodnikami oraz komórki przed uszkodzeniem. U dzieci odgrywa kluczową rolę w prawidłowym rozwoju układu nerwowego i mięśniowego. Wpływa na kondycję motoryczną i psychofizyczną. Znaleźć ją możemy w takich warzywach jak brokuły, szpinak, brukselka czy sałata. Ważną rolą rodzica jest dbanie o odpowiednie odżywanie i suplementację, aby dziecko prawidłowo się rozwijało, rosło i cieszyło się dobrą kondycją. Jak przekonać dziecko do jedzenia owoców i warzyw? Większość z nas prędzej czy później pozna problemy związane z żywieniem pociech. Upodobania dzieci zmieniają się z dnia na dzień. Warto wykazać się kreatywnością, aby na talerzu znalazły się warzywa i owoce w atrakcyjnej dla dziecka formie. Pamiętajmy, aby pociechy do niczego nie zmuszać, małymi kroczkami zachęcajmy ją do próbowania nowych smaków. Pomoże nam w tym wspólne robienie zakupów. Pozwólmy dziecku wybierać owoce i warzywa, których chciałoby spróbować. Fantastyczną zabawą może okazać się wspólne przygotowywanie potraw. Placki – dzieci je uwielbiają w każdej postaci. Może nas ponieść fantazja od zielonych (z dodatkiem szpinaku) po czerwone (z burakiem) czy żółte (z bananem). Dobrym rozwiązaniem są kolorowe frytki wypiekane w piekarniku, którym dzieci wprost nie mogą się oprzeć. Z powodzeniem można wykorzystać marchewkę, pora czy batat. Ciekawą formą podania są nie tylko kolorowe potrawy, ale również mające ciekawe kształty i różnorodną konsystencję. Owoce możemy wspólnie blendować robiąc pyszne i zdrowe koktajle. Dla wielu rodziców ratunkiem okazują się zupy kremy. Dzięki ich delikatnej konsystencji dziecko chętniej zje większość warzyw. Nawet zwykłe kanapki mogą przybrać bardziej atrakcyjną formę, gdy ozdobimy je kolorowymi, świeżymi warzywami np. w kształcie buzi czy nawiązując do ulubionej postaci z bajki. Zadbaj o zdrowie dziecka już dziś. W codziennej diecie trudno dostarczyć wszystkich składników odżywczych, których organizm małego człowieka potrzebuje. Warto, abyśmy dodatkowo wspierali nasze dzieci suplementami przeznaczonymi specjalnie dla nich. Visolvit Junior Żelki to zestaw 11 witamin (A, B3, B5,B6, B12, C, D, E, K), kwasu foliowego, biotyny, selenu oraz rutyny w postaci multiwitaminowych żelków, które uwielbia każdy maluch. Opakowanie zawiera cztery smaki: cytrynowy, malinowy, pomarańczowy i jabłkowy. Jest to ciekawy sposób na uzupełnienie zbilansowanej, zdrowej diety, ponieważ zawierają składniki pochodzenia naturalnego, nie zawierają konserwantów oraz glutenu. Prawidłowa dieta wsparta suplementacją jest gwarancją zdrowia i prawidłowego rozwoju nie tylko naszych dzieci, ale również nas rodziców. Pamiętajmy, że budowanie zdrowych nawyków żywieniowych już od najmłodszych lat procentuje na całe życie. Zobacz także: Jak zrobić lody w domu? W diecie małych dzieci (do wieku przedszkolnego) ilość warzyw i owoców w całodniowym jadłospisie może być podobna, tak samo często proponuj owoce, jak warzywa. W diecie dzieci od 7 roku życia zalecana jest proporcja trzy razy więcej warzyw, niż owoców (podobnie jak w przypadku diety dorosłych).
Nie oszukujmy się, nie każdy lubi jeść warzywa i wielu z nas od nich stroni. Jednak są na tyle wartościowymi składnikami diety, że powinny się w niej znaleźć w jak największych ilościach. Co zrobić, by ich jedzenie nie wywoływało grymasu na twarzy? Poniżej przedstawiamy wskazówki na to jak przemycić warzywa do diety! 1. ZIELEŃ W PŁYNIE Jeżeli nie odchudzasz się, ani nie masz cukrzycy, insulinooporności lub problemów z profilem lipidowym, zacznij miksować zielone koktajle. Dodatek owocu nadaje smaku i słodkości, a miksowanie pozbywa się ich struktury, nie zawsze akceptowanej przez warzywnych niejadków. 2. POSTAW NA DRESSING Jeżeli sałatki stanowią dla Ciebie wyzwanie, a chciałbyś zacząć je spożywać, zadbaj o dobry sos/dressing, który odwróci smak Twojej przekąski o 180 stopni! Do tego może posłużyć Ci masło orzechowe, musztarda, sok z cytryny, miód, tahini i przede wszystkim różne przyprawy! 3. WARZYWNE FRYTKI Super smaczne są warzywa upieczone bez tłuszczu lub z jego minimalną ilością. Podane z pysznym dipem staną się Twoją ulubioną przekąską do filmu! Jako dip możesz użyć guacamole z awokado, sos przygotowany z tahinii, hummus lub sos pomidorowy. 4. GRILLUJ Dopóki nie przyzwyczaisz się do jedzenia warzyw w żadnej postaci, zrób pierwszy kok i zgrilluj je. W takiej postaci smakują lepiej i mają więcej aromatu. Już sam zapach zachęci Cię do ich zjedzenia. Jednak zanim zapałasz do nich entuzjazmem, nie spożywaj ich samych, a jako dodatek do innych dań, np. makaronowych, czy do mięsa/ryb. 5. PESTO Zrób domowe pesto! Do niego dodaj duże ilości bazylii lub innej zieleniny (np. liści rzodkiewki). Jednak bazylia nadaje najlepszego smaku, a Ty jedząc pesto z makaronem, dostarczasz w „bezbolesny” sposób zieleninę! Wypróbuj nasz przepis na pesto z liści rzodkiewki 6. ZUPY KREM Ugotowane i zmiksowane warzywa z dodatkiem różnych przypraw zmienią Twoje nastawienie do tej grupy produktów. Poszukaj przepisów na zupy krem z dyni, brokuła, kalafiora czy pomidorową z soczewicą. Dodatkowo, porcję zupy możesz zapiec z grzankami i serem mozzarella, a przed podaniem posypać ulubionymi dodatkami. Spróbuj posiekanych orzechów i koperku :) Jesli szukasz przepisu, koniecznie zobacz naszą propozycję na zupę krem z buraka i kiełkami 7. ROLADKI WARZYWNE NA RAZ Kluczem do smaku warzywnych roladek jest ich farsz, którymi można je wypełnić. Możesz go przygotować z różnych past np. twarogowej ze szczypiorkiem, z tuńczyka, łososia, makreli albo nasion roślin strączkowych, jak np. hummus. Następnym krokiem jest wybranie warzywa. Świetnie nada się cukinia i bakłażan. Obrane w podłużne plastry należy zgrillować na patelni, dzięki czemu zyskają nowy smak i plastyczność do zawijania z pastą. Taka przekąska sprawdzi się na imprezowym stole lub jako propozycja do filmu. 8. SZASZŁYKI Z WARZYWAMI Dobrym sposobem na „ukrycie” smaku warzyw jest połączenie ich ze składnikami które są lubiane. Na szaszłyki możesz nabijać zgrillowane warzywa z mięsem, serem feta, łososiem lub po prostu połączyć warzywa z owocami. Szaszłyki to poręczne i małe przekąski, po które łatwo się sięga. Jeżeli to jeszcze dla Ciebie za mało, przygotuj odpowiedni sos – na słono lub słono-słodko jeśli bez owoców a jeśli z ich dodatkiem - na słodko. JAK PRZEMYCIĆ WARZYWA DO DIETY? - PODSUMOWANIE Nie zamykaj się na potrawy z warzywami i z góry nie potępiaj ich smaku za to że nie smakują Ci w surowej odsłonie. Pamiętaj o dodatkach takich jak sosy i przyprawy. To one nadają nowe smaki zwykłym produktom, z pozoru mdłym i niesmacznym. Weź pod uwagę, że grillowane lub miksowane z innymi dodatkami (np. robiąc pasty kanapkowe) są mało wyczuwalne, dlatego znajdź chwilę czasu na kulinarne eksperymenty :) Do dzieła! Aby uzyskać lepsze efekty - umów się na konsultację dietetyczną
W czasie karmienia piersią zaleca się unikać długo żyjących drapieżnych ryb ze względu na to, iż kumulują one dużo metali ciężkich, w tym rtęci. Zalicza się do nich rekin, marlin, makrela królewska i miecznik. Więcej na temat ryb w diecie mamy przeczytasz w artykule „Ryby dla niemowlaka, dziecka i mamy”.
Żyję intensywnie – opieka nad trójką dzieci, prowadzenie firmy, pisanie bloga i jeszcze próba znalezienia czasu dla siebie. Pogodzenie tego wszystkiego to dla mnie duże wyzwanie, które podejmuję każdego dnia. Czasem muszę coś jednak odpuścić jak np. utrzymanie nieskazitelnej czystości w naszym domu. Jednak nie mogę pozwolić sobie na to, żeby moje dzieci jadły byle ile w tygodniu moja gromadka jada obiady poza domem i skupiam się przede wszystkim na wartościowych śniadaniach i kolacjach, o tyle w weekendy zawsze celebrujemy wspólne jedzenie obiadu. Staram się, żeby był on zbilansowany, zdrowy i smaczny, chociaż mój najmłodszy 2- letni syn niestety nie pała miłością do warzyw. On kocha makaron i mięsko. Znalazłam jednak na to sprytny sposób, dzięki wyjątkowemu produktowi, który właśnie pojawił się na sobie, że ktoś wpadł na pomysł i rozdrobnił warzywa z odrobiną wody, aby otrzymać ciasto. Następnie uformował z niego odpowiedni kształt i wysuszył. Tak powstał wyjątkowy produkt czyli Warzywio od Bonduelle. To absolutnie innowacyjne i zachwycające mnie – matkę podejście do warzyw. Bo oto mam 100% warzyw w formie ukochanego przez moje dzieci warzyw nigdy nie było tak sycące! U nas hitem jest Warzywio z cieciorki i kukurydzy w formie fusilli czyli świderków. Najchętniej jadamy je z sosem bolońskim, który jest smaczny i prosty w nasz prosty i szybki przepis na obiad – makaron z sosem bolognese:Składniki:– 400 g mielonego mięsa wołowego lub wołowo-wieprzowego – 1 puszka krojonych pomidorów pelati lub passaty pomidorowej – 1 łyżka koncentratu pomidorowego – 1 marchewka – 1 mała cebulka – 1 ząbek czosnku – oliwa z oliwek – przyprawy: sól, pieprz, oreganoPrzygotowanie:Cebulkę i czosnek siekamy, obraną marchewkę ścieramy na tarce. Następnie cebulę i marchewkę podsmażamy na rozgrzanej oliwie z oliwek, aż cebulka się zeszkli. Dodajemy posiekany czosnek i chwilę wszystko mieszamy, a następnie zmielone mięso. Mieszamy i doprawiamy według uznania. Kiedy mięso się zarumieni wlewamy pomidory i dodajemy koncentrat pomidorowy. Mieszamy i gotujemy kilka minut. I już!Sos wykładamy na nasze Warzywio i posypujemy startym żółtym serem. I gotowe!Warzywio występuje w 3 wariantach – cieciorka i kukurydza, soczewica koralowa i marchewka oraz zielony groszek i cukinia. Produkt ten daje więc nieograniczone możliwości – może być bazą posiłku, dodatkiem do zup czy zapiekanek. Jest idealne jako sposób na rozszerzanie diety zwłaszcza u młodszych dzieci, które nie są jeszcze przywiązane do klasycznego smaku sprawdzi się także dla nas – dorosłych jako podstawa zdrowej sałatki do zabrania ze sobą do pracy. Można je bardzo szybko przygotować (tylko 10 minut!), a do tego jest baaardzo sycące – ma wysoką zawartość białka i jest źródłem błonnika. Uwielbiam! Dużo ciekawych przepisów także z Warzywio znajdziecie zresztą na stronie Warzywne Inspiracje. Sprawdźcie koniecznie!Pamiętajmy, że według specjalistów ds. żywienia warzywa i owoce powinny stanowić podstawę naszej codziennej diety. To one są fundamentem i największą częścią piramidy żywienia – dostarczają nam niezbędnych substancji do prawidłowego funkcjonowania Wasze dzieci chętnie jedzą warzywa?Wpis powstał we współpracy z Bonduelle.
.
  • tmmpu22p68.pages.dev/372
  • tmmpu22p68.pages.dev/249
  • tmmpu22p68.pages.dev/91
  • tmmpu22p68.pages.dev/90
  • tmmpu22p68.pages.dev/24
  • tmmpu22p68.pages.dev/7
  • tmmpu22p68.pages.dev/399
  • tmmpu22p68.pages.dev/366
  • tmmpu22p68.pages.dev/24
  • jak przemycić warzywa w diecie dziecka